Elwira Kempiński z domu Szymańska przyszła na świat w 1953 r. w Koźlu, w rodzinie Wiślaków, w czasie zimowego postoju barek. Tata, Bolesław pochodził z Nieszawy, mama – Wiktoria, z Torunia. Była czwartym i najmłodszym dzieckiem, najstarsza siostra wkrótce wyszła za mąż, z kolei pozostałe rodzeństwo na czas nauki mieszkało w internacie na lądzie, zatem Elwira swe dzieciństwo spędzała na barce sama z rodzicami. Życie na barce nie było proste, podłączenie do prądu było możliwe tylko w czasie krótkich postojów i na zimowisku. Sypiano w jednym pokoju, w drugim była bawialnia i jadalnia. Elwira bawiła się wszystkim, co miała pod ręką, szyła sobie szmaciane lalki. Dużo czasu spędzała z tatą, który nauczył mnie łowić ryby, malować pokłady i ferdeki, wbijać gwoździe i pływać łódką „na śrubkę”. Przez pierwsze dwa lata szkoły Elwira wciąż mieszkała na barce, zaliczając egzaminy dorywczo w szkołach na szlaku wzdłuż Odry. Dopiero, gdy skończyła 10 lat wraz z rodzicami zamieszkała na lądzie. W tamtych czasach ludzie którzy pływali na barkach stanowili jedną wielką rodzinę, a przyjaźnie zawarte w dzieciństwie trwają do dziś.

Do góry